Gdzie jest Anne Frank

19 zł – normalny

17 zł – zniżka na Kartę Do Kultury

15 zł – ulgowy dla studentów, uczniów, seniorów lun bez zniżek na filmy dla dzieci i na krótkie filmy

12 zł - ulgowy na filmy dla dzieci i na krótkie filmy

10 zł – Kino za Dyszkę

9 zł – czł. NHEF oraz za okazaniem Karty Dużej Rodziny

KINO ZA DYSZKĘ: Poniedziałki dla wszystkich, Seniorskie środy, Studenckie piątki

GDZIE JEST ANNE FRANK
Where Is Anne Frank / r. Ari Folman (Walc z Baszirem, Kongres) / Belgia, Francja, Izrael / 2021 / 99 min.

Historia Anny Frank i jej dziennika zostaje opowiedziana na nowo w tym żarliwym, serdecznym i wspaniałym wizualnie filmie animowanym izraelskiego reżysera Ariego Folmana, który zasłynął za sprawą "Walca z Baszirem" z 2008 roku. Jest to swego rodzaju reinterpretacja czy też fantastyczny restart, odczytanie historii na nowo przez współczesny pryzmat i nadanie jej tonu powieści młodzieżowej (...).

Zamysł Folmana polega na przywróceniu kogoś do życia w Amsterdamie, w niedalekiej przyszłości: nie Anne, ale jej wyimaginowanej najlepszej przyjaciółki, do której pisała swoje pamiętniki: Kitty, płomiennowłosa powierniczka, która była połączeniem samej Anne oraz pełnych ducha, odważnych, wyidealizowanych młodych kobiet, które jej zdaniem były uosabiane przez hollywoodzkie gwiazdy, których zdjęcia miała na ścianie swojej sypialni w ciasnej kryjówce nad biurem ojca (...).

W pewien burzliwy wieczór w Domu Anne Frank, za dnia zatłoczonym przez turystów, rozgrywa się sceneria nocy w muzeum. Kitty powraca z eteru, ożywiona pasmami atramentu, które w tajemniczy sposób unoszą się z kartek przechowywanego tam ręcznie pisanego dziennika. Jednak szklana gablota zostaje rozbita, a Kitty zabiera cenny pamiętnik i ucieka, nie wiedząc, jaki jest rok, dlaczego się tam znalazła, a przede wszystkim nie wiedząc, co stało się z Anne i jej siostrą Margot. W całym mieście pojawiają się plakaty z nagrodą za skradziony pamiętnik, a Kitty zaprzyjaźnia się z najbiedniejszymi i najbardziej marginalizowanymi mieszkańcami Amsterdamu: uchodźcami, którym grozi deportacja do ojczyzny.
Peter Bradshaw / The Guardian